Niedawno pisałem o pomysłach na transmisje online w kampanii wyborczej. Jak radzą sobie z transmisjami online kandydaci na najbardziej prestiżowy urząd w najbliższych wyborach, czyli Prezydenta Warszawy? Jakie błędy popełniają realizatorzy transmisji i sztaby wyborcze? Już tłumaczę – na przykładach!
1. Zły dźwięk w transmisji online
Jacek Wojciechowicz – problemy z dźwiękiem na sali
Jakub Stefaniak – słychać tylko wiatr…
Rafał Trzaskowski – trzeba podkręcić głośność „na maksa”, żeby cokolwiek zrozumieć
Jeden z najczęstszych problemów, nie tylko w transmisjach z tej kampanii, ale w transmisjach online ogólnie. Niektórzy twierdzą, że dobry dźwięk jest ważniejszy niż dobry obraz, i jestem skłonny się z tym zgodzić.
Generalnie, najlepszą jakość dźwięku uzyskuje się, będąc jak najbliżej źródła dźwięku – np. przemawiającego kandydata. Tymczasem ekipy realizujące transmisje stoją dosyć daleko, aby ująć w kadrze publiczność, więc dźwięk jest cichutki i trzeba się wysilić, żeby coś usłyszeć. Dodatkowo, przy transmisjach na zewnątrz kandydata może zagłuszać wiatr i szum samochodów. Z kolei w salach wiatr nie wieje, ale ściany odbijają głos i mamy trudne do zniesienia echo.
Rozwiązania:
- Podejść bliżej do mówiącego
- Korzystać z mikrofonów zewnętrznych, a nie wbudowanych
- Jeżeli na sali jest nagłośnienie, podłączyć się do niego (więcej w moim artykule tutaj)
2. Transmisja online z obróconym obrazem
Patryk Jaki – transmisja obrócona w prawo
Rookie mistake, czyli błąd początkującego: widzowie transmisji widzą obraz obrócony o 90 stopni, więc muszą przekrzywiać głowę (najczęściej w prawo), aby widzieć go prawidłowo. Błąd bierze się z tego, że ktoś rozpoczyna transmisję online trzymając telefon w jeden sposób, np. pionowo, po czym już w trakcie transmisji obraca telefon i trzyma go poziomo. Mały test: nagrajcie zwykłe wideo swoim telefonem – najpierw trzymając go pionowo, a potem, nie przerywając nagrywania, obróćcie telefon i nagrywajcie poziomo. Widzicie? To jest po prostu zło.
Że co? Widzowie obrócą telefon i będzie ok? Obraz w telefonie obraca się automatycznie, więc widzowie zawsze będą musieli wykrzywiać głowy.
Rozwiązania:
- Nigdy nie obracać telefonu w trakcie nagrywania lub nadawania, po rozpoczęciu trzymać telefon albo w pionie, albo w poziomie
- Jeżeli nagle orientujemy się, że chcemy zmienić orientację telefonu, przerwać transmisję, obrócić telefon i zacząć od nowa
- Jak uratować „obróconą” transmisję? Ściągnąć nagranie, odciąć „obróconą” część, obrócić ją w programie do edycji wideo i wrzucić do internetu ponownie (można to zrobić od razu w telefonie – zapraszam na szkolenie)
3. Korzystanie z cudzych transmisji online
Od razu zastrzegam – nie spotkałem się z tym zjawiskiem w tej kampanii, ale czasu jeszcze sporo…
Z pozoru świetny układ: jakieś medium, portal internetowy, strona na Facebooku, robi własną transmisję z Twojego spotkania wyborczego lub konferencji prasowej, a Ty jako kandydat załączasz ją u siebie na Facebooku. Ty nic nie płacisz, a przecież masz transmisję. Super, prawda? Niezupełnie.
Tylko niewielka część Twoich fanów (osób „zapisanych” na Twojej stronie na Facebooku) otrzyma powiadomienie – o tym, że „udostępniłeś transmisję na żywo”, tak samo, jakbyś udostępnił jakieś zdjęcie.
Kiedy realizujesz transmisję bezpośrednio na swojej stronie czy profilu, dowiaduje się o tym znacznie więcej osób, bo Facebook bardzo mocno promuje transmisje online. Twoje zdjęcie profilowe dostaje na czas transmisji czerwoną obwódkę i napis „LIVE”, więc wyróżnia się spośród innych. Zatem, co robi na Tobie większe wrażenie: „Maciej Samborski udostępnił transmisję na żywo użytkownika Jan Kowalski” czy „Maciej Samborski prowadzi teraz transmisję na żywo”?
A poza względami promocji i prestiżu, Twoja własna transmisja to możliwość poprawiania, ściągania, ponownego wykorzystania fragmentów. Lepiej mieć swoje, niż prosić się o cudze. Jest chyba takie przysłowie?
Rozwiązania:
- Zamówić własną transmisję
- Nauczyć się samodzielnej realizacji transmisji na szkoleniu
- Wykorzystać tzw. crossposting, czyli równorzędną transmisję online na kilku profilach
4. Brak brandingu (oznaczenia)
Transmisja z turnieju streetballa Wola Park Bemowo 3×3 Warsaw Open, zrealizowana przez DobreTransmisje.pl. Branding: plansza początkowa, belki z informacjami, logo w prawym górnym rogu.
Oglądasz transmisję, którą załączył ktoś znajomy. Przy mikrofonie stoi jakiś facet czy kobieta, niby niegłupio mówi – ale kto to w ogóle jest? Można do tego dojść, jeżeli transmisja jest prowadzona przez samego kandydata, ale jeżeli prowadzi ją sztab wyborczy i jedyne co wiemy, to że Twój znajomy „udostępnił transmisję na żywo użytkownika Dobra Partia”?
Transmisja online jest narzędziem promocji i trzeba to wykorzystać. Logo partii w rogu ekranu? Tzw. belka z imieniem i nazwiskiem kandydata, widoczna podczas całej transmisji? Plansza na rozpoczęcie i zakończenie transmisji? To wszystko jest do zrobienia, trzeba tylko wiedzieć jak. Nawet najlepszy kandydat przepadnie z kretesem, jeżeli wyborcy nie będą znali jego nazwiska.
Rozwiązania:
- Korzystać z profesjonalnych aplikacji do transmisji online (zapraszam na szkolenie)
- Powtarzać imię i nazwisko kandydata i inne ważne informacje na początku i na końcu transmisji online
5. Brak napisów
Często zapomina się, że ogromna część widzów ogląda transmisje i materiały wideo z wyłączonym dźwiękiem. Na Facebooku materiały wideo są domyślnie wyciszone: podczas scrollowania (przewijania w pionie) materiały wideo zaczynają się odtwarzać, ale bez dźwięku, trzeba go dopiero włączyć ręcznie. Często potencjalni widzowie jadą autobusem czy metrem, nie mają słuchawek i tego dźwięku po prostu nie włączą. Nie zapominajmy też o osobach głuchych.
Facebook umożliwia dodanie napisów (takich jak do filmów w kinie) do każdego materiału wideo, a więc także do zapisanej transmisji. Niestety, jeszcze nie ma możliwości automatycznego dodawania polskich napisów podczas transmisji. Pewnie nie każda transmisja jest warta tego, żeby potem do niej robić napisy, ale te najważniejsze, z kluczowymi elementami programu wyborczego, powinny dotrzeć do jak najszerszej publiki, także tej, która będzie tylko czytać, a nie słuchać.
Dodatkowe bonusy wideo z napisami to zwiększony czas oglądania (widzowie dłużej obejrzą wideo z napisami) i lepsze indeksowanie w wyszukiwarkach (wyszukiwarki przeszukują też treść napisów).
Rozwiązania:
- Wykorzystać narzędzie do tworzenia napisów w formacie SRT, a następnie dodać je do filmu na Facebooku
6. Całkowity brak transmisji online
Największy ze wszystkich błędów. Transmisja online na Facebooku angażuje przecież znacznie bardziej niż zdjęcia czy posty tekstowe (więcej o korzyściach z transmisji przeczytasz tutaj). Nie wiem, czy wybory można wygrać w internecie – ale na pewno można je przegrać w internecie, będąc kandydatem mało aktywnym, nieumiejącym korzystać z tego, co w dużym stopniu jest przecież za darmo.
Rozwiązania:
- Zamówić własną transmisję
- Nauczyć się samodzielnej realizacji transmisji na szkoleniu
Podsumowanie
To kilka najczęstszych błędów, jakie przy transmisjach online z kampanii wyborczej popełniają sztaby wyborcze i wynajęci przez nich realizatorzy transmisji. Aby mieć pewność, że błędy zostaną wyeliminowane, najlepiej zlecić realizację firmie specjalizującej się w transmisjach online, takiej jak DobreTransmisje.pl lub wysłać swoich współpracowników na szkolenie z realizacji transmisji.